Wizyta u fizjoterapeuty po cesarskim cięciu

W trakcie mojej wieloletniej praktyki fizjoterapeutycznej niejednokrotnie zetknęłam się z rażącą niewiedzą moich pacjentek odnośnie właściwych poporodowych kroków terapeutycznych – i to zarówno tych po cesarskim cięciu, jak i po przebyciu porodu siłami natury.

Podejmując tu zagadnienia mocno związane z moim zawodowym doświadczeniem, chciałabym przyczynić się do zwiększenia świadomości ich wagi dla zdrowia i potencjału rozwojowego rodzących oraz ustrzec je przed realnymi zagrożeniami biorącymi się z niedouczenia personelu medycznego (a także z ogólnego niedowładu służby medycznej w tej dziedzinie)Blizna po cesarskim cięciu pod fizjoterapeutyczna lupą.

Samo określenie „poród naturalny” wskazuje na to, że jest to proces niewymagający większych sztuczek. Kobieta jest stworzona do urodzenia dziecka, więc najczęściej jej organizm w cudowny sposób radzi sobie z tą sytuacją.

Inaczej jest w przypadku cesarskiego cięcia, które jest operacją, a więc poważną medyczną ingerencją w proces rodzenia wymagającą także poważnej medycznej asekuracji.

Dlatego powrót do zdrowia i formy po cesarskim cięciu jest trudniejszy i obarczony większym ryzykiem – wiąże się często z silnymi bólami samej blizny, narządu ruchu, brzucha, trudnościami we współżyciu oraz z zajściem i utrzymaniem następnej ciąży, jak również z poporodowym rozejściem mięśni prostych brzucha będącym coraz częstszą kobiecą dolegliwością. Niestety mało kto zdaje sobie z tego sprawę.

W niektórych krajach opieka fizjoterapeuty uroginekologicznego w okresie okołoporodowym to norma. W Niemczech czy Szwajcarii kobieta po porodzie ma prawo do 10 wizyt u fizjoterapeuty. Natomiast w Polsce temat fizjoterapii okołoporodowej dopiero kiełkuje, a kobiety same muszą o taką opiekę zadbać.

Przez długi czas dostęp do rzetelnej terapeutycznej wiedzy był w naszym kraju bardzo ograniczony. Dopiero od niedawna w gronach specjalistów rzeczowo i rzetelnie porusza się zagadnienia terapii okołoporodowej. Nareszcie mamy możliwość uczestnictwa w owocnych i dobrze zorganizowanych szkoleniach na wysokim poziomie, pojawia się coraz więcej publikacji, prowadzone są badania naukowe, redagowane są świetne książki.

Dlatego nie ma co się dziwić, że temat powrotu do zdrowia i formy po cesarskim cięciu jest wciąż jeszcze tematem niszowym. Brakuje ogólnych wytycznych postępowania po operacji, informacji przekazywanych przez lekarzy ginekologów prowadzących ciąże, położne środowiskowe, na oddziałach położniczych czy w szkołach rodzenia.

Bardzo często jest tak, że pacjentka z tą niezbędną – a niestety tajemną – wiedzą spotyka się dopiero u fizjoterapeuty, i to jedynie wtedy, kiedy ma trochę szczęścia, że do niego trafi.

Najczęściej odbywa się to pocztą pantoflową. Jak często słyszę w gabinecie: „koleżanka wysłała mnie do Pani, bo jej Pani bardzo pomogła, mówiła, że podczas wizyty dowiem się o swoim ciele więcej niż kiedykolwiek, dostanę dużo wskazówek do pracy z własnym ciałem”.

Bardzo często moje pacjentki podczas wizyty szeroko otwierają oczy i padają podstawowe pytania: dlaczego mój ginekolog mi o tym nie powiedział, dlaczego nikt nie poinformował mnie w szpitalu o tak ważnych rzeczach? No właśnie – dlaczego?

Analizując poruszany temat nieco szerzej, można wskazać na wiele przyczyn tego stanu rzeczy. Być może lekarze są przepracowani, więc nie mają czasu i ochoty na doszkalanie się? Być może wizyty ciążowe i po ciążowe trwają zbyt krótko, żeby poruszyć takie kwestie? Być może to niewiedza albo brak zaufania lekarzy do nas fizjoterapeutów?

Inna kwestia to taka, że dolegliwości występujące po cesarskim cięciu oraz typowe uroginekologiczne są traktowane przez pacjentki jako przypadłości intymne, a przez to wstydliwe. Kobiety ukrywają je latami i rzadko kiedy z własnej inicjatywy zgłaszają się do specjalisty. Jeszcze inna trudność polega na tym, że kobiety, sądzą, że tak po prostu musi być, że to przypadłość związana z  wiekiem.

Jeśli jesteś po cesarskim cięciu i nadal zastanawiasz się, czy powinnaś odwiedzić specjalistkę fizjoterapii okołoporodowej, to serdecznie zachęcam Cię do tego. Z pewnością na wizycie dowiesz się o wielu rzeczach, które mają wpływ na zmniejszenie lub wyeliminowanie dolegliwości wynikających z cesarskiego cięcia. Przede wszystkim uświadomisz sobie, jak wiele dolegliwości nieznanego pochodzenia może być wynikiem tej operacji.

Wytłumaczę Ci, w jaki sposób cały system mięśniowo-powięziowy (którego ciągłość z powodu blizny zostaje naruszona) przenosi napięcia na pozostałe układy twojego ciała. Gruntownie omówimy zagadnienia związane z właściwą terapią i pielęgnacją blizn pooperacyjnych, ponieważ zazwyczaj są one bagatelizowane, a skutki zaniedbań kosztowne i bolesne.

Często byłam świadkiem spektakularnych zmian w regulacji zdrowia, właśnie po kompleksowo przeprowadzonej terapii blizny.

Zajmiemy się okresem połogu, kiedy twoje ciało jest pod wpływem hormonów ciążowych, tym samym jest bardziej elastyczne i podatne na procesy regeneracji. Tak, już podczas połogu można rozpocząć bardzo bezpieczną terapię.

W końcu poruszymy temat, z pewnością interesujący Cię najbardziej – powrót do formy. Zrozumiesz, że najpierw należy zająć się powrotem do zdrowia po tak poważnej operacji, jaką jest cesarskie cięcie, a dopiero w następnym etapie do formy.

Małgorzata Oleszkiewicz